niedziela, 17 czerwca 2018

Dove Cameron dla Magazynu TINGS | Sesja zdjęciowa


Opanowanie wydaje się być złudnie staroświecką cnotą, zwłaszcza w świecie, w którym udostępnianie swoich danych i sygnalizacja zalet są zgodne z wymaganiami etykiety. Gdzie pewna marka kryminalna może niemal poczuć się niepodlegająca negocjacjom. I właśnie dlatego dojrzałość Dove Cameron, jako artystka i osoba publiczna jest tak odświeżająco nowoczesna, skromna i możliwa do opisania. Po wysłaniu na emeryturę jej ról dwóch bliźniaczek, które odniosły sukces w "Liv i Maddie", 22-lernia aktorka/piosenkarka rozpoczęła kolejną fazę twórczej ewolucji grając w musicalu "Mamma Mia!" w Hollywood Bowl oraz pojawiając się w produkcji NBC, czyli "Hairspray Live!", bez trudu utrzymując swoją pozycję na scenie z osobami o wielkich wpływach jak Kristin Chenoweth i Jennifer Hudson. W tym roku jej gwiazda będzie katapultować się jeszcze wyżej z serialem "Agenci T.A.R.C.Z.Y." i rolą w filmie Ann Fletcher "Dumplin" adaptacji Julie Murphy, opowiadającym o siostrzanych uczuciach i własnej miłości, w którym pojawi się również Jennifer Aniston. Nawet podczas planowania kariery w tempie błyskawicznym, Cameron udało się zachować poczucie wdzięku, intrygi i stabilnej emocjonalnie, co niewątpliwie pomogło jej w poruszaniu się w branży, która może być trudna dla młodych ludzi, a zwłaszcza dla młodych kobiet. Rozmawialiśmy z Dove o tym, co czeka nas w nadchodzącym roku, upominając leniwe porównania i odkrywając zupełnie nowe znaczenie dla siostrzanych uczuć. Zapraszam do przeczytania wywiadu i obejrzenia zdjęć z sesji Dovey dla Magazynu TINGS.

Tings: Widzieliśmy że Ty i twój stylista byliście bardzo zajęci przez ostatnie kilka tygodni. Dorastałaś przy szyciu i tworzeniu ubrań, więc proces ubierania i przeglądania kolekcji musi być dla ciebie przyjemnością.

Dove: Mój stylista i ja zawsze myślimy z wyprzedzeniem, zawsze myśląc o tym, kiedy potrzebujemy chwili mody. W prawdziwym życiu jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, więc zawsze myślimy, planujemy, jesteśmy kreatywni. Zawsze uwielbiałam ubrania od kiedy byłam mała, naprawdę. Moim pierwszym dużym zakupem dla mnie była maszyna do szycia Brother z Costco, gdy miałam 8 lat. A znajomi rodziny zawsze dawali mi karty z takimi napisami jak "Jesteś taką modną diwą!"

T: Razem wybraliście ponad 20 stylizacji! Oznacza to, że przygotowujesz się do spakowanego sezonu.

D: Wkraczamy w sezon nagród i jest wiele imprez, na które trzeba się przygotować. To bardzo pracowity czas, ale jakoś udaje mi się znaleźć równowagę, cieszyć się pracą i pozostać przy zdrowych zmysłach, co jest cudowne. Aktualnie jestem na planie zwiastunu "Agentów T.A.R.C.Z.Y.". To wspaniały plan, wspaniała obsada i ekipa. To naprawdę ciekawa narracja w moim piątym sezonie.

T: Ale w jakiś sposób wśród tego wszystkiego, co się dzieje, nadal jesteś aktywna w mediach społecznościowych. Wciąż kontaktujesz się i utrzymujesz znaczące połączenie z fanami w autentyczny sposób. Czy czujesz wobec nich jakąś odpowiedzialność?

D: Kiedy tylko zostanę rozpoznana, jest to bardzo interesujące doświadczenie, bez względu na to, kiedy to się stanie lub jak długo. Trudno mi się przywiązać [do tego, że] fan widział siebie w czymś, z czym się nie znałam. Nie chodzi o to, że oni koniecznie mnie kochają, a teraz czuję się odpowiedzialna za ich pokochanie. To nie jest tak: "Dziękuję bardzo za umieszczenie mnie na ścianie! - jesteś teraz moim fanem i jestem twoją celebrytką! "Nigdy tego nie czułam. W taki sposób, że nigdy nie możesz naprawdę zobaczyć siebie w lustrze, w sposób, który zawsze jest tylko odbiciem ciebie, czasami mam wrażenie, że ludzie nigdy mnie nie zobaczą. Widzą, co chcą we mnie widzieć, widzą, co dla nich znaczę. Ale fakt, że mogę tak wiele znaczyć dla tak wielu ludzi, to piękna możliwość.

T: W mniejszym stopniu chodzi o uwielbienie, ale o połączenie międzyludzkie i nadawanie znaczenia.

D: Wszyscy podnosiliśmy takie wysokie komórki i ściany, ale kiedy ktoś może zrobić małą divotę i wpuścić coś, rolę lub postać, w którą grałam w to i jest to autentyczna oferta głębszego połączenia od nieznajomegoi to, co możesz z tym zrobić, jest ogromne. Powodem, dla którego stałm się aktorką jest to, że po prostu kocham ludzi. Oni są moim życiem. Uwielbiam oglądać ludzi, słuchać ludzi, nawiązywać kontakty z ludźmi. To wiele dla mnie znaczy. Jest tak wielu ludzi, którzy chcą mi to zaoferować. Przechodzę obok tej górnej warstwy bycia nieznajomym i doprowadzam do głębszego połączenia, bardziej przyjaznego, rodzinnego połączenia. Słyszę rzeczy z rzeczy, które mnie interesują. To jest jak stworzony na zamówienie wirtualny program, do którego możesz się zapisać, gdzie ludzie dużo wiedzą o tobie, a następnie mogą powiedzieć "Oto kilka porad dostosowanych do potrzeb klienta". To jest jak "Whoa, to JEST dobre dla mnie!" (śmiech)

T: To naprawdę wyjątkowy sposób traktowania fanów będąc celebryta, wzruszająco ludzki sposób, naprawdę.

D: Zawsze czułam się dziwnie z powodu fandomu i celebryty, ponieważ niekoniecznie tego chcę. Chcę armii przyjaciół. Więc nie czuję odpowiedzialności, sama z siebie. Po prostu czerpię wielkie, głębokie poczucie radości z łączenia się z tymi ludźmi. Myślę, że staram się przede wszystkim nie myśleć o sobie jako o kimś w rodzaju aktora lub celebryty. Czasami przypomina to życie w alternatywnym świecie, alternatywnej rzeczywistości na przykład w goglach VR. Zakładasz je i myślisz: "Och, mogę grać dwie osoby, które dzielą się swoimi historiami w programie telewizyjnym." (Śmiech). To jak bycie w długiej grze The Sims, a potem wracasz do domu i mówisz "o, to było zabawne." (Śmiech)

T: Wygląda na to, że wnosisz do swojej pracy wiele rzeczy, którymi ludzie dzielą z Tobą, a także wnosisz wiele swojego osobistego życia do swoich występów. Jedną z moich ulubionych opowieści o tobie jest to, że pisarze Liv & Maddie często zaskakują cię, wkładając do skryptów małe fragmenty historii życia lub zainteresowania.

D: To skomplikowane. Ponieważ jako aktor lub artysta czasami musisz oddać swoje prawa do własnej historii życia, jeśli chcesz być w tym dobra. I to wykracza poza zwykłą osobistą opowieść, aby stworzyć emocjonalną reakcję, która może być naprawdę użyteczna jako narzędzie aktorskie. To wszystko staje się jedną rzeczą: pracą, którą wykonujesz na ekranie, osobą, którą jesteś w oczach opinii publicznej, rzeczami, które piszesz lub cokolwiek, co chcesz udostępnić. Musisz dzielić wszystko i zacierać dokładnie te linie, jeśli chcesz być dobra. I pod pewnymi względami zawsze żyłam takim życiem.

Mając 13 lat byłem trochę przerażony i byłem bardzo przerażona, gdy miałam 5 lat. Kiedyś mówiłam rodzicom, że pomyślałem, że wyglądam jakbym miała 8 osób wtłoczonych w jedno ciało (śmiech). Myślę, że po prostu zawsze czułam, że potrzebuję przeżyć każdą osobę lub ideę w moim ciele w tym dniu i w tym tygodniu i szanować wszystkie te różne myśli i punkty widzenia. Po prostu myślałam, że jest we mnie dużo satysfakcji. Z tego powodu czasami przerażało mnie bycie otwartą i dzielenie się, pokonanie barier między mną a światem. W rezultacie zdarzały się chwile, kiedy nie przeżywałam takiego życia, dzielonego i otwartego. Ale częściej teraz żyję właśnie tak.

Wiele z tego, co wyniosłam z Liv & Maddie było m.in. to, że dzielimy nasze życie z kamerą. Intymna relacja, którą stworzyli wszyscy aktorzy, pisarze i producenci. To naprawdę najlepszy sposób na stworzenie prawdziwej sztuki. Teraz nie zamierzam tu siedzieć i mówić, że Liv & Maddie jest formą sztuki wysokiej, ale uważam, że jest to świetny przykład, jak tworzyć prawdziwą, interesującą, emocjonalnie rezonującą pracę. Musisz mieć wszystko jedno, stawiając siebie i wszystko dla niej. To wszystko jedno: oddychasz dla niej, ona oddycha dla ciebie. Mam bardzo trudny czas odejścia od moich postaci. Biorę je ze sobą wszędzie, gdzie idę. Za każdym razem, gdy przygotowujesz się, by grać nową postać, jest to nauka o ludziach, a ostatecznie o badaniu samego siebie.

T: Naprawdę wykorzystałaś dojrzałą, rozwiniętą ideologię na temat tego, co to znaczy dać z siebie wszystko jako artystce. Poważnie koncentrujesz się na tym, co robisz i na tym, do czego zmierzasz. W wóżnych miejscach widziałem ludzi, którzy próbują porównać lub zestawić swoją ścieżkę z innymi byłymi gwiazdami Disneya na dobre i na złe, a ty starasz się unikać tych rozmów.

D: Nie mam ochoty identyfikować się z moją pracą w określony sposób, więc nie wiem, dlaczego porównałabym moją podróż jako człowieka z innymi ludźmi w sferze celebrytów. Moja podróż jako człowieka ma niewiele wspólnego z branżą w ogóle, więc nie myślę o nikim, kto był w Disneyu przede mną, jako o osobie, której muszę koniecznie przestrzegać. I podobnie! Nie muszą się ze mną porównywać. Dlaczego mieliby to robić? Nie warto porównywać się z kimkolwiek, kto ma podobną pracę, ponieważ twój zawód to maleńka część tego, kim jesteś na świecie.

T: Nawet jeśli to tylko niewielka część ciebie, wypełniasz swoją pracę z taką pasją. Wiesz, czego szukasz i pod wieloma względami twoja klarowność widzenia przenika do twoich występów. Grałaś tak wiele silnych, pewnych postaci kobiecych i ten trend będzie kontynuowany w projektach, które zobaczymy od ciebie w tym roku, co jest niewiarygodnie słuszne dla ruchu społeczno-politycznego, w którym żyjemy.

D: Uważam, że te projekty są naprawdę na czasie. W rzeczywistości zawsze istniało pragnienie i potrzeba silnych postaci kobiecych. Jeśli myślisz o tym, w mediach, w sztuce, w Hollywood i na scenie, w tym królestwie, musisz pamiętać, że sztuka naśladuje życie, a wtedy życie naśladuje sztukę. Wszystkie te środki wyrazu zmierzają w kierunku tej masywnej drugiej fali ruchu kobiecego, rodzaju przytłaczającej uwagi, której nie mieliśmy od lat sześćdziesiątych.

T: I o tym mówisz na swoich kontach społecznościowych. O sile kobiecości, kobiecej seksualności, o potrzebie nawet załamania granic płci. Wszystko to wtargnęło w twoją pracę.

D: W pewnym sensie, szczerze mówiąc, nigdy nie myślałam o tym, by być modną w graniu silnych postaci kobiecych. Myślę, że dostaję tego typu role, ponieważ jest dla mnie pewna intensywność. Starałam się grać bardziej typowe postacie typu dziewczyna z sąsiedztwa, ale nigdy nie byłam w stanie zarezerwować tych ról. Może dlatego, że ten rodzaj subtelności nie jest moją rzeczą. Ale wierzę też, że w moim umyśle zawsze byłam trochę beznamiętna.

Myślę, że jest trochę różnicy w wewnętrznym funkcjonowaniu kobiecego umysłu i męskiego umysłu i nie sądzę, żeby to było w ogóle seksistowskie. Myślę, że to po prostu prawda. Ale nigdy tak naprawdę nie myślałam o sobie jako o dziewczynie, jak niektórzy ludzie, którzy budzą się i mówią "Jestem kobietą!" (Śmiech). Moje postacie są zawsze małe pod względem płci z psychologicznego punktu widzenia, a wszystko wokół jest po prostu strojem, włosami i makijażem i kimś kto jest moim oddanym ukochanym. 

T: Ale Twój najnowszy film "Dumplin" w dużej mierze dotyczy doświadczeń z siostrami i przesłania o samoakceptacji, które jest cudownie kobiece.

D: Film "Dumplin" był dla mnie niesamowicie wyjątkowym przeżyciem, cudownym czasem. Obsada była tak niespodziewana. Czy znasz to uczucie, gdy masz jakieś ogromne emocjonalne objawienie i nie było powodu, by tak się działo? Ale jesteś jak "Wow, naprawdę mam zamiar wyruszyć w tę podróż lub spotkać się z tą kolekcją ludzi". Bycie w tym filmie przeprojektowało ścieżkę w moim mózgu w taki sposób, abym mogła wchodzić w interakcje z moimi koleżankami. Jennifer Aniston jest niesamowita, miła i zabawna. Była bardzo intensywna: wiele się nauczyłam obserwując jej pracę i improwizując na planie. Jest po prostu taką cudowną osobą: kierującą się uczciwością.

T: Co zabrałaś ze sobą z tego planu? W istocie z tego występu?

D: Moją ulubioną częścią tego filmu jest niesamowita obsada młodych kobiet, tych niesamowitych kobiet grających te różnorodne postacie. Można by pomyśleć, że obsada tak różnorodna jak ta, mająca być grupą wyrzutków, może się nie dogadać. Ale to było magiczne, dziwne połączenie i było tak emocjonalne. Tak dobrze się dogadywaliśmy i było to jedno z moich pierwszych doświadczeń jako młoda kobieta pracująca z tak wieloma innymi kobietami, które są zainteresowane byciem dobrą kobietą dla innych ludzkich kobiet. Zero ego. To był mój pierwszy kontakt z kobiecym reżyserem i tyle nauczyłam się o sobie jako o młodej kobiecie. Nigdy nie czułam się tak wspierana przez grupę dziewczyn. Miałam kilka zmieniających życie nawróceń, które potwierdziły moją wiarę w kobiety. To powód, by ta obsada miała tak ciepłą i emocjonalnie otwartą przestrzeń. Nie mogę powiedzieć wystarczająco dużo o tej obsadzie i naszym reżyserze. Nie mogę się doczekać, aż ludzie zobaczą ten film.


Wideo zza kulis sesji zdjęciowej dla Magazynu
Źródło: tingslondon.com

PODOBA WAM SIĘ WYWIAD? CO SĄDZICIE O ZDJĘCIACH? DAJCIE ZNAĆ W KOMENTARZU!

1 komentarz:

Obserwatorzy

Szablon